Wizyta na Śląsku

Do Gliwic zaprosiła nas Natalia. W listopadzie jest już może trochę zimno, ale tym ciekawiej wchodzi się na hałdy i ogląda Śląsk z perspektywy najwyższego wzniesienia w okolicy (Hałda Skalny 389 m n.p.m.) a potem morsuje w czechowickim jeziorku. Był też czas na wizytę w kościele Św. Ducha w Tychach z polichromiami pędzla Jerzego Nowosielskiego, zjazd do kopalni Guido, podziw dla osiągnięć inżynierii wodnej (kanał gliwicki), odświeżenie lekcji historii (radiostacja Gliwice, najwyższa wieża drewniana na świecie).

Zaprawa przed Islandią – Beskid Niski

W maju wybrałyśmy się w Beskid Niski. Przez trzy dni wędrowałyśmy po szlakach w okolicach Ropek, gdzie założyłyśmy bazę namiotową. Wyzwaniem było dotrzeć do Swystowego Sadu z Uścia Gorlickiego, gdzie zostawiłyśmy auta, taszcząc na plecach sprzęt wyprawowy (namioty, rzeczy osobiste). Zdobyłyśmy Lackową, odwiedziłyśmy piękną cerkiew w Bielicznej, chcemy tu wrócić.

Spacery urodzinowe

W naszej kobiecej społeczności lubimy się dopieszczać. Okrągłe rocznice urodzin są celebrowane i stanowią okazję do spotkań i przyjemności z nimi związanych. W czasach pandemii jesteśmy nieco ograniczone lokalowo, ale lasy są na szczęście otwarte, korzystamy więc z darów natury – świeżego powietrza, słońca i dobrych humorów!

24 stycznia 2021 obchodziłyśmy Urodziny Eli.

27 marca – ponownie imprezka z okazji Urodzin, tym razem Magdy.

Baby na… Śnieżnik

Wejście na Babią w Dzień Kobiet stało się zbyt popularne. Same sobie jesteśmy winne: całe rzesze turystów i turystek za naszym przykładem (to nasza stowarzyszeniowa tradycja od 2018 roku!) oblegają w tym dniu szczyt i okolice i dla nas już miejsca w schronisku nie stało (tym bardziej, że nasza grupka rozrosła się do pokaźnych rozmiarów – na wyjazd zapisanych było 19 dziewczyn). Dlatego postanowiłyśmy podjąć wyzwanie i wejść na inny szczyt, tym razem padło na Śnieżnik 1424 m n.p.m., najwyższy punkt Sudetów Wschodnich. Było jak zawsze ciekawie, wesoło i momentami – nie tak znowu łatwo. Pogoda dopisała i humory też.

Trzynasty nie zawsze pechowy

Niewielka grupka miłośniczek zimowych przygód zebrała się dziś w Nowinkach koło Zalesia Górnego w celu odbycia inicjacji w narciarstwie biegowym. Nigdy nie jest za późno na pierwszy raz, a że zima dopisuje i sprzęt został skompletowany – od dziś ten piękny sport ma dwie nowe zwolenniczki. 9 km po traktach leśnych w świetnych humorach a na zakończenie – morsowanie w Baniosze.

Tatry w październiku 2020

Mimo pandemii i zachowując ostrożność zrealizowałyśmy wyjazd treningowy w Tatry. Pogoda dopisała wspaniale! Nocleg w starym schronisku w Morskim Oku umożliwił wycieczki w tym niezwykle atrakcyjnym terenie przy prawie pustych szlakach. Byłyśmy na Szpiglasowej Przełęczy i nad Czarnym Stawem. Rysy pozostają ciągle nie zdobyte (jako sukces grupowy).