W czerwcu 2022 doszła do skutku odkładana przez 3 lata wyprawa na Islandię. Pandemia pokrzyżowała poprzednie plany, tym razem udało się wyjechać i wrócić, chociaż łatwo nie było…

Przeżyłyśmy 36-godzinną akcję górską, która według planu nie powinna trwać więcej niż
14-16 godzin. Trek na Hvannadalshnukkur – najwyższy punkt (2110 m n.p.m.) największego lodowca w Europie zaczyna się z poziomu morza. Dojście na szczyt w większej grupie, takiej jak nasza – 12 osób – zajmuje około 9 godzin. Byłyśmy na szczycie o 12.40, ale zejście z kaldery nie powiodło się. Z powodu pogarszających się warunków (kompletny brak widoczności) i silnego wiatru a przede wszystkim awarii systemu nawigacji oraz błędów “czynnika ludzkiego” utknęłyśmy na kalderze. Pod opieką dwóch przewodników,
w wyprawowych cienkich schronach przetrwałyśmy do czasu gdy nadeszła pomoc.

Po 9 godzinach wspinaczki jesteśmy na szczycie Hvannadalshnukur, 2110 m n.p.m.